Msza roratnia
czw., 02/01/2020 - 23:35
Po raz kolejny spotkaliśmy się w naszej szkole, kiedy jeszcze było ciemno, aby wraz z Maryją oczekiwać Mesjasza.
to pierwsza Msza Święta o wschodzie Słońca odprawiana w okresie Adwentu w dzień powszedni. Jej nazwa wzięła się od pierwszych słów pieśni śpiewanej na wejście, czyli introitu: Rorate caeli desuper – „Spuśćcie rosę niebiosa”.
Msza roratnia jest mszą wotywną o Najświętszej Maryi Pannie. Adwentowym symbolem Jej obecności jest postawiona w pobliżu ołtarza świeca z białą lub niebieską wstążką, zwana popularnie „roratką”.
Podczas naszych adwentowych spotkań poznaliśmy już trzy piękne wzory godne naśladowania zostawione nam przez nasze rówieśniczki: Antoniettę Meo, bł. Lurę Vicuńa i bł. Chiarę Luce Badano.
Dziś podziwialiśmy tę ostatnią, która przeżyła niespełna 19 lat (urodziła się 29 października 1971 r. - zmarła 7 października 1990, po nocy wielkich cierpień. Ostatnie jej słowa brzmiały: „Mamo, bądź szczęśliwa, bo ja jestem”.
Chiara Luce (możemy przetłumaczyć Jasne Światło) była inteligentna, radosna i wysportowana (grała w tenisa). Marzyła, żeby zostać lekarzem i wyjechać na misje. Miała wielu przyjaciół, pomagała biednym i opuszczonym.
Gdy miała 12 lat napisała: „Odkryłam, że Jezus opuszczony jest kluczem do jedności z Bogiem i chcę Go wybrać jako mojego jedynego Umiłowanego i przygotować się na Jego przyjście. Wybierać Go!”.
Z miłości do Jezusa Opuszczonego przyjęła cierpienie choroby nowotworowej i jednoczyła z Nim każdy swój ból. Zaprojektowała sukienkę na swój pogrzeb, by podobać się Umiłowanemu.
Nie bała się śmierci. Powiedziała mamie: „Już nie proszę Jezusa, żeby przyszedł i wziął mnie do Nieba, bo chcę jeszcze ofiarować mu moje cierpienie, żeby dzielić z nim jeszcze trochę krzyż”.
Szczególna myśl o młodzieży: „… Młodzież jest przyszłością. Ja nie mogę już biec, ale chciałabym przekazać im pochodnię jak na Olimpiadach. Młodzi mają tylko jedno życie warto, żeby je przeżyli dobrze!”
Chiara powtarzała też: ”Jak trudno jest iść pod prąd!” Ażeby przezwyciężyć każdą przeszkodę mówiła: „Dla Ciebie, Jezu”.
Aby dobrze żyć chrześcijaństwem, Chiara bardzo doceniała uczestnictwo w codziennej Mszy świętej, podczas, której przyjmowała Jezusa, którego tak kochała. Czytała Słowo Boże i je rozważała. Jako swoje wzięła zdanie “Będę święta, jestem święta natychmiast”.
A po wspólnej modlitwie jeszcze smaczne śniadanko przygotowane przez nasze panie z kuchni, za które bardzo dziękujemy!
to pierwsza Msza Święta o wschodzie Słońca odprawiana w okresie Adwentu w dzień powszedni. Jej nazwa wzięła się od pierwszych słów pieśni śpiewanej na wejście, czyli introitu: Rorate caeli desuper – „Spuśćcie rosę niebiosa”.
Msza roratnia jest mszą wotywną o Najświętszej Maryi Pannie. Adwentowym symbolem Jej obecności jest postawiona w pobliżu ołtarza świeca z białą lub niebieską wstążką, zwana popularnie „roratką”.
Podczas naszych adwentowych spotkań poznaliśmy już trzy piękne wzory godne naśladowania zostawione nam przez nasze rówieśniczki: Antoniettę Meo, bł. Lurę Vicuńa i bł. Chiarę Luce Badano.
Dziś podziwialiśmy tę ostatnią, która przeżyła niespełna 19 lat (urodziła się 29 października 1971 r. - zmarła 7 października 1990, po nocy wielkich cierpień. Ostatnie jej słowa brzmiały: „Mamo, bądź szczęśliwa, bo ja jestem”.
Chiara Luce (możemy przetłumaczyć Jasne Światło) była inteligentna, radosna i wysportowana (grała w tenisa). Marzyła, żeby zostać lekarzem i wyjechać na misje. Miała wielu przyjaciół, pomagała biednym i opuszczonym.
Gdy miała 12 lat napisała: „Odkryłam, że Jezus opuszczony jest kluczem do jedności z Bogiem i chcę Go wybrać jako mojego jedynego Umiłowanego i przygotować się na Jego przyjście. Wybierać Go!”.
Z miłości do Jezusa Opuszczonego przyjęła cierpienie choroby nowotworowej i jednoczyła z Nim każdy swój ból. Zaprojektowała sukienkę na swój pogrzeb, by podobać się Umiłowanemu.
Nie bała się śmierci. Powiedziała mamie: „Już nie proszę Jezusa, żeby przyszedł i wziął mnie do Nieba, bo chcę jeszcze ofiarować mu moje cierpienie, żeby dzielić z nim jeszcze trochę krzyż”.
Szczególna myśl o młodzieży: „… Młodzież jest przyszłością. Ja nie mogę już biec, ale chciałabym przekazać im pochodnię jak na Olimpiadach. Młodzi mają tylko jedno życie warto, żeby je przeżyli dobrze!”
Chiara powtarzała też: ”Jak trudno jest iść pod prąd!” Ażeby przezwyciężyć każdą przeszkodę mówiła: „Dla Ciebie, Jezu”.
Aby dobrze żyć chrześcijaństwem, Chiara bardzo doceniała uczestnictwo w codziennej Mszy świętej, podczas, której przyjmowała Jezusa, którego tak kochała. Czytała Słowo Boże i je rozważała. Jako swoje wzięła zdanie “Będę święta, jestem święta natychmiast”.
A po wspólnej modlitwie jeszcze smaczne śniadanko przygotowane przez nasze panie z kuchni, za które bardzo dziękujemy!